Stroje uszyte, mimo wielu przekleństw i momentów ogromnego zniechęcenia ;)
Do ślubu przystąpiliśmy w strojach średniowiecznych - jakże mogłoby być inaczej ;)
Strój męski - Całość wzorowana na podstawie przedstawień z Romansu Aleksandra. Cottehardie w skośne pasy, podszyte jedwabiem, z odlewanymi guzami cynowymi. Każdy pas zszywany osobno, ręcznie, z rozłożeniem każdego ze szwów. Kaptur trzy-kolorowy, podszyty wełną. Nogawice ze stopą oraz jedwabne podwiązki.
W kościele postanowiliśmy postawić za nami herby, malowane prze Krzysia na tarczach, których używamy w rekonstrukcji. Rampart Lion Krzysia i mój Prawdzic :)
I tak oto stałam się żoną :) Mija nam już 5 miesiąc małżeństwa i jedyne co mogę powiedzieć, to to, że jest idealnie i wszystkim kochającym się parom polecam przeżycie tej wspaniałej, niezapomnianej chwili :) Było magicznie, było pięknie, nie mogło być lepiej. Każdemu z Was życzę tak wspaniałej ceremonii i tak udanego wesela! :)
Do ślubu przystąpiliśmy w strojach średniowiecznych - jakże mogłoby być inaczej ;)
Damska cottehardie mi parti, wiek XIV, zapinana na cynowe guzy. Uszyta z 28 części. Podszewka doszywana kawałkami, z rozłożeniem szwów na okrętkę. Baaardzo ciężka, ale za to pięknie się układa. Do całości doczepiane jedwabne tipety oraz chusta z jedwabną opaską, dopinana spiralnymi spinami.
Strój męski - Całość wzorowana na podstawie przedstawień z Romansu Aleksandra. Cottehardie w skośne pasy, podszyte jedwabiem, z odlewanymi guzami cynowymi. Każdy pas zszywany osobno, ręcznie, z rozłożeniem każdego ze szwów. Kaptur trzy-kolorowy, podszyty wełną. Nogawice ze stopą oraz jedwabne podwiązki.
W kościele postanowiliśmy postawić za nami herby, malowane prze Krzysia na tarczach, których używamy w rekonstrukcji. Rampart Lion Krzysia i mój Prawdzic :)
Część naszych znajomych, na sam ślub przebrała się razem z nami. Było gorąco, kobietki miały uczesane fryzurki do weselnych kreacji, ale mimo to poświęcili się i specjalnie dla nas, wszyscy ubrali historyki! :) <3
Poniżej zdjęcia z sesji, które miały miejsce 2 tygodnie po ślubie ;) Przepiękne fotki zrobiła dla nas genialna Klaudia Rataj, która jest zdecydowanie mistrzem w swoim fachu :)
Wesele odbyło się już w strojach normalnych, ślubnych, choć z jednym wyjątkiem. Moja suknia - uszyta przez moją kochaną mamę - była spełnieniem jednego z moich marzeń. Zakochana w Jane Austen postanowiłam zaprojektować suknię stylizowaną na angielską - wiek XVIII. Udało się. Wyszła PIĘKNIE! :)
I tak oto stałam się żoną :) Mija nam już 5 miesiąc małżeństwa i jedyne co mogę powiedzieć, to to, że jest idealnie i wszystkim kochającym się parom polecam przeżycie tej wspaniałej, niezapomnianej chwili :) Było magicznie, było pięknie, nie mogło być lepiej. Każdemu z Was życzę tak wspaniałej ceremonii i tak udanego wesela! :)