Kochani, jestem zestresowana jak nigdy!!
Pierwsze zlecenie na historyczne stroje ślubne! Już zaczęłam pracę nad nimi. Wszystko szyte z cholernie drogiego jedwabiu, co powoduje, że stres jest jeszcze większy.
Ma to być kremowa cottehardie z odlewanymi guzikami, do tego męski jacque lub cottehardie z rękawami a grande assiettes - w zasadzie ciężko nazwać to, co klient sobie zażyczył ;) Poza tym lekko przerobiona damska koszula, męska koszula, nogawice i braies. Ech... W przyszłym tygodniu czeka mnie ciężka praca. Jak będzie po, wstawię zdjęcia. Trzymajcie kciuki!!
Stres trzeba przegonić, bo to paskudny psuj wszystkiego. Życzę powodzenia i przede wszystkim własnego zadowolenia z tego co wyjdzie spod igły:)
OdpowiedzUsuńDziękuję ślicznie za wsparcie :)
OdpowiedzUsuńNa pewno stroje ślubne będą świetne. Nie mogę doczekać się zdjęć :)
OdpowiedzUsuń