Tak wyglądają namioty które szyję. Średnica u dołu to jakieś 3-3,5m.
Ten akurat szyty na zamówienie do Wrocławia.
Stelaż wykonuje mój luby Krzysiek.
Jest rewelacyjny, ze względu na sposób, w jaki jest składany. Korzeń wykombinował, jak złożyć go na tyle mocno, żeby zmieścił się do bagażnika opla astry :) i się udało, a że wykombinował to całkiem fantastycznie, namiot jest też bardzo stabilny :)
Guziki też robi Krzysiek
No i śledzie też sam wykuwa :)
A tak mniej więcej wygląda wszystko po złożeniu. Nie licząc sztyli, które są jednak dłuższe niż bagażnik astry, wszystko inne się spokojnie mieści. A same sztyle ładujemy między siedzenia. Więc jak widać, za dużo miejsca to on nie zajmuje. Wspominam o oplu specjalnie, żebyście mieli wyobrażenie jego wielkości ;)
wow, rzeczywiście bardzo się kompresuje:]
OdpowiedzUsuńz ciekawości, szyjesz takie na zamówienia?
tak oczywiście :)
OdpowiedzUsuńSkąd przekonanie, że Wielki Mistrz jeździł oplem astrą? ;))
OdpowiedzUsuńA poważnie to gratuluję niebanalności pomysłów i pozdrawiam.