:)))))))))))
http://pimposhka.blogspot.com/2011/12/pimposhkowe-urodzinowe-candy.html?showComment=1324330160966#c6294148830870119391
W zasadzie założeniem bloga było pokazywanie rzeczy średniowiecznych, jakie wykonałam. Doszłam jednak do wniosku, że czasem warto zmienić swoje założenie i dlatego też będę wrzucała wszystko co się da, wszystko co robię ja i co zrobi mój najmilejszy ;)
poniedziałek, 19 grudnia 2011
piątek, 16 grudnia 2011
Smocza bluza
Napisała do mnie dziewczyna, która szukała kogoś, kto podejmie się wykonać dla niej smoczą bluzę. Stwierdziłam - czemu nie. Podjęłam więc wyzwanie ;)
Bluza wykonana na specjalne zamówienie. Strój wzorowany jest na podstawie zdjęcia jakie otrzymaliśmy od naszej klientki, co oznacza że nie jest to nasz projekt, a odwzorowanie stroju ze zdjęcia.
A to jego efekty:



Bluza wykonana na specjalne zamówienie. Strój wzorowany jest na podstawie zdjęcia jakie otrzymaliśmy od naszej klientki, co oznacza że nie jest to nasz projekt, a odwzorowanie stroju ze zdjęcia.
A to jego efekty:
poniedziałek, 12 grudnia 2011
Stary żyrandol
Jakiś czas temu, mój najmilejszy :) znalazł wspaniały targ staroci. Za grosze można dostać tak wspaniałe rzeczy, że w głowie się nie mieści :) Ostatnio wybrałam się razem z Nim po raz pierwszy. Nie wiedziałam na co patrzeć! Skusiłam się na trzy rzeczy - kołowrotek na chodzie - za 40zł!!! piękną szafeczkę ze zdobieniami, którą muszę tylko odnowić i stary zniszczony żyrandol, który wyglądał tak:

Brakowało w nim klosza i trzeba było go porządnie wyczyścić. Poza tym kolor jakoś nie bardzo mi podchodził więc stwierdziłam też, że dobrze będzie go przemalować, żeby dopasować do pokoju, który kończymy remontować. I tak oto z odrobiną chęci, dobrymi farbami (od kochanego braciszka :)) i panem, który sprzedaje piękne klosze, uzyskaliśmy to oto cudo:

I mimo, że nasz sufit nie jest wysoko nad naszymi głowami, tylko powiedzmy, standardowo, i że łbem będziemy o niego haczyć, już nie mogę doczekać się aż go powiesimy!! :)
Brakowało w nim klosza i trzeba było go porządnie wyczyścić. Poza tym kolor jakoś nie bardzo mi podchodził więc stwierdziłam też, że dobrze będzie go przemalować, żeby dopasować do pokoju, który kończymy remontować. I tak oto z odrobiną chęci, dobrymi farbami (od kochanego braciszka :)) i panem, który sprzedaje piękne klosze, uzyskaliśmy to oto cudo:
I mimo, że nasz sufit nie jest wysoko nad naszymi głowami, tylko powiedzmy, standardowo, i że łbem będziemy o niego haczyć, już nie mogę doczekać się aż go powiesimy!! :)
wtorek, 22 listopada 2011
wykrój gorsetu
Na specjalną prośbę jednej z bloggerek ;)
Jest to jedna połowa. Czyli od połowy pleców do połowy przodu. Trzeba wyciąć wszystko x 2. Między częścią 3 i 4 nie ma fiszbiny - to jest miejsce zaraz pod pachą. Ten krój jest przystosowany do tego, żeby można było doszyć ramiączka lub rękawy. Można pod pachą wyciąć tak, aby nie było miejsca na wszycie rękawa - na prosto.
Powodzenia!!
Jest to jedna połowa. Czyli od połowy pleców do połowy przodu. Trzeba wyciąć wszystko x 2. Między częścią 3 i 4 nie ma fiszbiny - to jest miejsce zaraz pod pachą. Ten krój jest przystosowany do tego, żeby można było doszyć ramiączka lub rękawy. Można pod pachą wyciąć tak, aby nie było miejsca na wszycie rękawa - na prosto.
Powodzenia!!
czwartek, 17 listopada 2011
gorset...
No i postanowiłam wziąć się za rzecz, o której zawsze marzyłam :] Zmobilizował mnie sylwester przebierany ;) Na początek fotki gorsetu sfastrygowanego jeszcze bez fiszbin (tylko dwie na plechach są wstawione). Będzie zdobiony siateczką z ozdobnymi motywami roślinnymi w kolorze bordowym. Prawdopodobnie będzie miał rękawy, ale to w sumie jeszcze się może zmienić, w trakcie szycia ;) Nie jest to gorset wzorowany na jakimś historycznym konkretnym stroju. Raczej moja fantazja ;)

wtorek, 25 października 2011
Mała zmiana
Ze względu na fakt, że coraz więcej innych rzeczy zaczęłam wykonywać, postanowiłam podzielić blog na dwa osobne. W tyn nadal będą przedstawiane moje wyroby historyczne, natomiast wszystkie stroje taneczne, głównie te do Belly dance będą tutaj
Belly Dance costume
Belly Dance costume
niedziela, 16 października 2011
Stroje ślubne / sesja
wtorek, 27 września 2011
placuszek
Ciągle czekam na zdjęcia ze ślubu i póki co, w między czasie polecę Wam cudowny przepis na przepyszny placek :) Dla łakomczuchów, którzy lubią zapach cynamonu i smak korzennych przypraw, będzie idealny :)
Przepis jest niesamowicie banalny i robi się wszystko w 10 minut.

2 szklanki mąki
1 lyżeczka proszku do pieczenia
1/2 lyżeczki sody
200 gram miękkiego masła
1,5 szklanki cukru (można dać mniej, jeśli wolicie mniej słodkie ciasta)
1 łyzka startego imbiru
3 jajka
olejek migdałowy
gruszki lub jablka pokrojone w plastry
brązowy cukier - około 3 łyżek
cynamon
Piekarnik rozgrzewamy do 180 stopni,
Jajka - oddzielamy białka od żółtek. Z białek ubijamy pianę, następnie dodajemy do nich żółtka i chwilę miksujemy.
Przesiewamy mąkę, dodajemy cukier, proszek do pieczenia, sodę, imbir, masło oraz ubite jajka. Dla lepszego aromatu dodajemy kilka kropel olejku migdałowego.
Całość miksujemy na jednolitą masę.
Okrągłą formę smarujemy masłem i lekko posypujemy mąką. Wykładamy na nią ciasto. Na wierzch układamy pokrojone jabłka lub gruszki (osobiście polecam jabłka)
Brązowy cukier topimy na patelni, bez tłuszczu. Na małym ogniu, ponieważ lubi się przypalić. Dodajemy do niego cynamon (wedle uznania - jak lubicie dużo to dajcie dużo, jak mniej to mniej ;))
Ciasto polewamy roztopionym karmelem. im więcej karmelu tym ciasto będzie bardziej wilgotne i bardziej słodkie. Ja preferuję dużą ilość, bo wtedy cukier cudownie wchłania się w ciasto i jest takie lekko kleiste :)
Pieczemy całość około 40 minut :)
SMACZNEGO!
Przepis jest niesamowicie banalny i robi się wszystko w 10 minut.

2 szklanki mąki
1 lyżeczka proszku do pieczenia
1/2 lyżeczki sody
200 gram miękkiego masła
1,5 szklanki cukru (można dać mniej, jeśli wolicie mniej słodkie ciasta)
1 łyzka startego imbiru
3 jajka
olejek migdałowy
gruszki lub jablka pokrojone w plastry
brązowy cukier - około 3 łyżek
cynamon
Piekarnik rozgrzewamy do 180 stopni,
Jajka - oddzielamy białka od żółtek. Z białek ubijamy pianę, następnie dodajemy do nich żółtka i chwilę miksujemy.
Przesiewamy mąkę, dodajemy cukier, proszek do pieczenia, sodę, imbir, masło oraz ubite jajka. Dla lepszego aromatu dodajemy kilka kropel olejku migdałowego.
Całość miksujemy na jednolitą masę.
Okrągłą formę smarujemy masłem i lekko posypujemy mąką. Wykładamy na nią ciasto. Na wierzch układamy pokrojone jabłka lub gruszki (osobiście polecam jabłka)
Brązowy cukier topimy na patelni, bez tłuszczu. Na małym ogniu, ponieważ lubi się przypalić. Dodajemy do niego cynamon (wedle uznania - jak lubicie dużo to dajcie dużo, jak mniej to mniej ;))
Ciasto polewamy roztopionym karmelem. im więcej karmelu tym ciasto będzie bardziej wilgotne i bardziej słodkie. Ja preferuję dużą ilość, bo wtedy cukier cudownie wchłania się w ciasto i jest takie lekko kleiste :)
Pieczemy całość około 40 minut :)
SMACZNEGO!
środa, 14 września 2011
nareszcie...
Kochani - skończyłam stroje. Najważniejsza rzecz - wszystko pasuje :) Od soboty w sumie spałam jakieś niecałe 20 godzin i czuję się jak zombi. Litry kawy i energetyków. Dziś mój organizm zdecydowanie odmawia posłuszeństwa. Zawroty głowy, zamulenie totalne i praktycznie zamknięte oczy. Przed sekundą skończyłam doszywać ostatni zatrzask w sukience, którym podepniemy tren. Stroje już zabrane przez państwo młodych, a ja jestem najszczęśliwszą osobą na świecie. Moje pierwsze stroje ślubne skończone :) Efekt mojej pracy zobaczycie po weekendzie ;)
środa, 7 września 2011
Stroje ślubne
No i zaczęło się :)
Sukienka już wycięta z tafty jedwabnej. Sfastrygowana i gotowa do ostatniej przymiarki. Męski jacque to samo. Zostało wycięcie nogawic, braie, koszuli męskiej i koszuli damskiej. Ale to jutro bo dzisiaj już ledwo widzę. Cały dzień od 10 rano do 21:30 prasowanie, krojenie i fastrygowanie. Mam dosyć :) Szczerze nie myślałam, że aż tyle pracy będzie, głównie przy stroju męskim. Bo jak się okazało z sukienką nie było problemu, ale te nieszczęsne rękawy a grande assiettes...
Na razie zdjęcie wykroju sukni :)
Klin boczny

Tył

Przód
Sukienka już wycięta z tafty jedwabnej. Sfastrygowana i gotowa do ostatniej przymiarki. Męski jacque to samo. Zostało wycięcie nogawic, braie, koszuli męskiej i koszuli damskiej. Ale to jutro bo dzisiaj już ledwo widzę. Cały dzień od 10 rano do 21:30 prasowanie, krojenie i fastrygowanie. Mam dosyć :) Szczerze nie myślałam, że aż tyle pracy będzie, głównie przy stroju męskim. Bo jak się okazało z sukienką nie było problemu, ale te nieszczęsne rękawy a grande assiettes...
Na razie zdjęcie wykroju sukni :)
Klin boczny

Tył

Przód

środa, 31 sierpnia 2011
stres, stroje ślubne, stres!!!
Kochani, jestem zestresowana jak nigdy!!
Pierwsze zlecenie na historyczne stroje ślubne! Już zaczęłam pracę nad nimi. Wszystko szyte z cholernie drogiego jedwabiu, co powoduje, że stres jest jeszcze większy.
Ma to być kremowa cottehardie z odlewanymi guzikami, do tego męski jacque lub cottehardie z rękawami a grande assiettes - w zasadzie ciężko nazwać to, co klient sobie zażyczył ;) Poza tym lekko przerobiona damska koszula, męska koszula, nogawice i braies. Ech... W przyszłym tygodniu czeka mnie ciężka praca. Jak będzie po, wstawię zdjęcia. Trzymajcie kciuki!!
Pierwsze zlecenie na historyczne stroje ślubne! Już zaczęłam pracę nad nimi. Wszystko szyte z cholernie drogiego jedwabiu, co powoduje, że stres jest jeszcze większy.
Ma to być kremowa cottehardie z odlewanymi guzikami, do tego męski jacque lub cottehardie z rękawami a grande assiettes - w zasadzie ciężko nazwać to, co klient sobie zażyczył ;) Poza tym lekko przerobiona damska koszula, męska koszula, nogawice i braies. Ech... W przyszłym tygodniu czeka mnie ciężka praca. Jak będzie po, wstawię zdjęcia. Trzymajcie kciuki!!
niedziela, 28 sierpnia 2011
Samo zdrowie
Właśnie zaczęłam doceniać uroki posiadania własnego ogrodu. A, że mamy go od niedawna, dopiero teraz wiedzę, jakie to cudowne móc sadzić na nim wszystko, co tylko dusza zapragnie :)
Było już na nim kilka drzew owocowych, z których zrywamy tak pyszne owoce, że na samą myśl ślinka mi cieknie :) Znajomi podsunęli nam pomysł robienia soków owocowych (chwała im za to!)
Marcheweczka, brzoskwinki, gruszki i jabłka z ogrodu :)
Do tego trochę cytrusów, żeby smak był ciekawszy
wszystko do starej, poczciwej sokowirówki i tak, prawie co dziennie, powstaje najwspanialszy sok na świecie :)
Zdecydowanie POLECAM!! :)
Było już na nim kilka drzew owocowych, z których zrywamy tak pyszne owoce, że na samą myśl ślinka mi cieknie :) Znajomi podsunęli nam pomysł robienia soków owocowych (chwała im za to!)
Marcheweczka, brzoskwinki, gruszki i jabłka z ogrodu :)

Do tego trochę cytrusów, żeby smak był ciekawszy

wszystko do starej, poczciwej sokowirówki i tak, prawie co dziennie, powstaje najwspanialszy sok na świecie :)

Zdecydowanie POLECAM!! :)
piątek, 22 lipca 2011
czas na realizację siebie ;)
No i po Grunwaldzie... Impreza chyba dla większości najbardziej pociągająca do tworzenia wypaśnego obozu. Oczywiście z rzeczy, które chciałam zrealizować nie udało mi się zrobić nic poza wyłożeniem starego kosza wiklinowego lnem :) Sezon w połowie za nami więc postanowiłam w końcu poświęcić trochę czasu na siebie i mojego lubego.
Co w przeciągu najbliższego roku zamierzamy zrobić? Strasznie dużo rzeczy :)
Wymienię jakie mamy plany i za rok okaże się ile udało się ich zrealizować ;)
1. Pościel z pierza, które już zamówiłam :)
2. Przegródka do namiotu
3. Wyhaftować herby (w sumie 8) na jakę Krzyśka
4. Wyhaftować chorągiew z herbem Prawdzica
5. Wyhaftować sakiewkę dla siebie
6. Uszyć kilka ciuszków bo wszystkie nasze stare nadają się już tylko do przerobienia na szmaty (co prawda, to prawda...szewc w dziurawych butach chodzi)
7. Namalować tarczę dla Krzyśka
8. Uszyć obrus na stół
9. Obszyć koce, które wycięłam i się strzępią bo nie miałam się kiedy nimi zająć
10. Wykończyć podwiązki jedwabne
11. Fartuszek na podstawie Psałterza Lutra z pocz. XIVw.
12. Pomalować pudełka na przyprawy i szpilki
13. Jak się uda finansowo, to kupić materiał i uszyć dwumasztowca, bo nasz jednomasztowiec już nam nie wystarcza ;)
To w sumie chyba tyle mojego. Oby chociaż połowę udało się zrobić ;)
Zadania Krzyśka:
1. Drewniana skrzynia
2. Stół
3. Stojak na zbroję
4. Łóżko
Czyli w zasadzie nie wiele ;) Zastanawiam się jednak, czy choć tyle chłopak zrobi ;)
Regularnie postaram się wrzucać fotki rzeczy, które jakimś cudem uda się nam zrobić między wszystkimi zamówieniami ;)
Trzymajcie za nas kciuki. Jak wszystko się uda, nasz obozik będzie ładniusi ;)
Co w przeciągu najbliższego roku zamierzamy zrobić? Strasznie dużo rzeczy :)
Wymienię jakie mamy plany i za rok okaże się ile udało się ich zrealizować ;)
1. Pościel z pierza, które już zamówiłam :)
2. Przegródka do namiotu
3. Wyhaftować herby (w sumie 8) na jakę Krzyśka
4. Wyhaftować chorągiew z herbem Prawdzica
5. Wyhaftować sakiewkę dla siebie
6. Uszyć kilka ciuszków bo wszystkie nasze stare nadają się już tylko do przerobienia na szmaty (co prawda, to prawda...szewc w dziurawych butach chodzi)
7. Namalować tarczę dla Krzyśka
8. Uszyć obrus na stół
9. Obszyć koce, które wycięłam i się strzępią bo nie miałam się kiedy nimi zająć
10. Wykończyć podwiązki jedwabne
11. Fartuszek na podstawie Psałterza Lutra z pocz. XIVw.
12. Pomalować pudełka na przyprawy i szpilki
13. Jak się uda finansowo, to kupić materiał i uszyć dwumasztowca, bo nasz jednomasztowiec już nam nie wystarcza ;)
To w sumie chyba tyle mojego. Oby chociaż połowę udało się zrobić ;)
Zadania Krzyśka:
1. Drewniana skrzynia
2. Stół
3. Stojak na zbroję
4. Łóżko
Czyli w zasadzie nie wiele ;) Zastanawiam się jednak, czy choć tyle chłopak zrobi ;)
Regularnie postaram się wrzucać fotki rzeczy, które jakimś cudem uda się nam zrobić między wszystkimi zamówieniami ;)
Trzymajcie za nas kciuki. Jak wszystko się uda, nasz obozik będzie ładniusi ;)
niedziela, 19 czerwca 2011
wtorek, 31 maja 2011
Jopula
niedziela, 8 maja 2011
Informacja dla wszystkich marudnych, którzy twierdzą, że bawełna w średniowieczu jest zła:
"Wspomnieć należy o innym surowcu, jakim była popularna w Europie od XIII w. bawełna. Wytwarzano z niej wówczas we Francji tkaniny używane na podszewki do ubiorów wełnianych. Bawełnę poznała Europa w okresie wypraw krzyżowych do Syrii i Palestyny."
Magdalena Bartkiewicz " Polski ubiór do 1864 roku".
I niech mi ktoś jeszcze raz powie, że bawełna jest niehistoryczna, to łeb ukręcę!
"Wspomnieć należy o innym surowcu, jakim była popularna w Europie od XIII w. bawełna. Wytwarzano z niej wówczas we Francji tkaniny używane na podszewki do ubiorów wełnianych. Bawełnę poznała Europa w okresie wypraw krzyżowych do Syrii i Palestyny."
Magdalena Bartkiewicz " Polski ubiór do 1864 roku".
I niech mi ktoś jeszcze raz powie, że bawełna jest niehistoryczna, to łeb ukręcę!
sobota, 7 maja 2011
Literatura
W mojej małej biblioteczce zawitały 3 nowe książki związane z ubiorem historycznym oraz jedna z wiloma rzeźbami i obrazami, pewnie znana każdemu odtwórcy ;)
Magdalena Bartkiewicz "Polski ubiór do 1864 roku" Ossolineum 1979

Ewa Szyller "Historia ubiorów" PWSZ 1963

Małgorzata Możdżyńska - Nawotka "O modach i strojach" WD 2002
Robert Bartlett "Panorama średniowiecza" WA 2002, 2006
Polecam wszystkie, choć jeli chodzi o te związane ze strojami to tak naprawdę same podstawy
Magdalena Bartkiewicz "Polski ubiór do 1864 roku" Ossolineum 1979

Ewa Szyller "Historia ubiorów" PWSZ 1963
Małgorzata Możdżyńska - Nawotka "O modach i strojach" WD 2002
Robert Bartlett "Panorama średniowiecza" WA 2002, 2006
czwartek, 21 kwietnia 2011
wtorek, 29 marca 2011
niedziela, 9 stycznia 2011
strona internetowa
Jestem ostatnio tak zarobiona szyciem, projektowaniem i robieniem stronki internetowej, że nie mogę znaleźć ani chwili, nawet na napisanie kolejnego posta. Dlatego ten jest króciutki ale treściwy.
Zapraszam wszystkich na moją stronę - jeszcze w trakcie poprawek i niestety na razie z bardzo małą ilością zdjęć, ale do czasu, ponieważ zaczynam się spinać i wszystko uzupełniać ;)
Jesteście pierwszymi, którzy ją zobaczą ;) Moja prośba - jakiekolwiek sugestie bardzo mile widziane. Chciałbym aby strona była przejrzysta i czytelna, więc jeśli macie ochotę to piszcie co powinnam zmienić.
www.artifex-rzemioslo.pl
ZAPRASZAM!!
Zapraszam wszystkich na moją stronę - jeszcze w trakcie poprawek i niestety na razie z bardzo małą ilością zdjęć, ale do czasu, ponieważ zaczynam się spinać i wszystko uzupełniać ;)
Jesteście pierwszymi, którzy ją zobaczą ;) Moja prośba - jakiekolwiek sugestie bardzo mile widziane. Chciałbym aby strona była przejrzysta i czytelna, więc jeśli macie ochotę to piszcie co powinnam zmienić.
www.artifex-rzemioslo.pl
ZAPRASZAM!!
Subskrybuj:
Posty (Atom)